GRUDNIOWE DYLEMATY

Pixabar- obrazy do pobrania


A więc zaczął się ... grudzień :)
3, 2, 1 ... start po prezenty :)
Na początek 6 grudnia - dzień św. Mikołaja. Wszyscy twierdzą, że tego dnia Mikołaj obdarowuje grzecznych prezentami, a niegrzecznym ofiaruje rózgę.
Z dzieciństwa pamiętam, że za poduszką zawsze znajdowałam coś małego i słodkiego, a jednocześnie w bucie była mała rózga - wniosek: Mikołaj sam nie wie jaka byłam ;)
Co ciekawe dzisiejsze dzieci oczekują nie tylko prezentu od Mikołaja pod poduszką, ale również u dziadków, w przedszkolu, szkole :) - pozostaje tylko zasadnicze pytanie do dzieci, czy wszędzie tam były grzeczne?
Następnie Święta Bożego Narodzenia i prezenty pod choinką - otwierane z wytęsknieniem po Wigilii - tu oczekiwania dzieci (często określone w listach do Mikołaja) oraz możliwości spełnienia tych oczekiwań przez rodziców (cała nadzieja również w tym, czy znajdą magiczne listy) - mogą sprowokować zarówno uśmiech szczęścia, jak i minkę rozczarowania na małych buziach. Ale nie dotyczy to tylko milusińskich - również My dorośli mamy problemy z uszczęśliwianiem siebie nawzajem.
O dziwo bardzo często spotykam się również z robieniem sobie prezentów na koniec roku w Sylwestra - zazwyczaj dzieje się to pomiędzy parami z niezbyt długim stażem.

W mojej rodzinie już od paru lat nie robimy sobie nawzajem prezentów.
Pomysł został zainicjowany przez jednego z moich braci, który stwierdził, że przed świętami w poszukiwaniu odpowiedniego prezentu dla każdego z nas - zaczyna nas po prostu nie lubić :)
No cóż dla jego i własnego dobrego samopoczucia chętnie przystaliśmy na jego sugestię - po szczerej rozmowie wspólnie zgodziliśmy się z jego uczuciami - też przez chwilę się nie lubiliśmy nawzajem.
Ponieważ los rozrzucił nas po różnych miastach - nie mamy częstej możliwości przebywania ze sobą osobiście, a więc i sposobności na obserwację, co moglibyśmy chcieć czy potrzebować. A podczas rozmów nie zawsze umiemy dokładnie sprecyzować czego byśmy pragnęli.
Poza tym jesteśmy rodzeństwem, które samo zdobywa to czego pragnie - wszelkie pragnienia spełniamy wtedy, gdy możemy sobie na to pozwolić i gdy wiemy dokładnie czego chcemy :)
I w jednym jesteśmy zgodni - żadnych bezsensownych drobiazgów - jedno z nas wyznaje minimalizm, drugie próbuje się do tego przekonać, a reszta jest ograniczona przestrzennie.
Czy brakuje nam tego obdarowywania się? Z mojej strony na pewno nie - całą radość w tym czasie  czerpię z możliwości przebywania choć przez chwilę z nimi wszystkimi. Jako jedna z tych bezdzietnych ciotek cieszy mnie radość z patrzenia na dzieci mojego rodzeństwa - poza tym, to zazwyczaj ja jestem odpowiedzialna za kupienie prezentów dla dzieci - ich nie dotyczy nasza umowa - też wtedy nie lubię mojego dzieciatego rodzeństwa :)
Inną sytuacją jest obdarowywanie się małymi prezentami między przyjaciółmi - jakieś czekoladki, świeczki, książki czy płyty - to zazwyczaj miły gest z okazji świąt.

Choć za Katarzyną Grocholą z książki "Nigdy w życiu" najchętniej powtórzyłabym:
"Dziewczyno, czekaj na te najdroższe prezenty, które wymagają nie pieniędzy i nie sklepów - ale odrobiny uwagi i serca"

 Oczywiście prawie wszyscy czekamy do ostatniej chwili z zakupem prezentów - ten błysk szaleństwa na wspomnienie, że Wigilia tuż tuż, a my nadal nie mamy podarków - i jak co roku zaczynamy sobie obiecywać, że w przyszłym roku to już na pewno zacznę rozglądać za prezentami we wrześniu... taaa obiecanki-cacanki, a za rok to samo :)
Choć znam parę osób, które faktycznie zaczynają kupować prezenty już we wrześniu - to nadal jest ich mała garstka.

A Wy macie już pomysły na podarki?
Czy należycie do tego grona szczęśliwców, którzy zakupy mają już za sobą?


Podobne Posty:

0 komentarze

Flickr Images

Popularne Posty

Instagram