ŚWIĄTECZNE OCZEKIWANIE - SPRZĄTANIE



W tym świątecznym i pewnie poświątecznym już czasie chciałabym zastanowić się nad Oczekiwaniem.
Moje pierwsze wspomnienia związane z oczekiwaniem to właśnie -  coroczne wyglądanie Pierwszej Gwiazdki i prezentów od świętego Mikołaja pod choinką,
to, że jest to związane ze Świętami Bożego Narodzenia zdałam sobie o wiele później,
gdy jako nastolatka zostałam włączona do porządków przedświątecznych.
I właściwie z tym wiązało się to całe oczekiwanie - ze sprzątaniem!
Rozumiem, że zgodnie z tym, czego nas uczono na lekcjach religii - to czas oczekiwania na nowo narodzonego Pana Jezusa i powinnyśmy powitać go nie tylko z czystym sercem,
ale również i czystym domem.
Tak jakby tego małego Jezuska w ogóle interesowało, czy mam porządek na półkach, czy nie?
No, ale dobra z wieloletnimi przekazami i tradycjami nie będę walczyć - chyba?!
Założenie jest takie, że od wielu lat ja i wszystkie moje znajome przed świętami oprócz pracy zawodowej,
w których nadchodzi czas na podsumowania roczne, plany przyszłoroczne - obarczyłyśmy się również kupowaniem prezentów, bywaniem na spotkaniach przedświątecznych, robieniem zakupów związanych
z obżarstwami świątecznymi - to na dodatek właśnie w tym czasie próbujemy doprowadzić nasze mieszkania do wyglądu przynajmniej katalowego z czasopism dla Najlepszych gospodyń domowych.
Nie mam nic przeciwko byciu gospodynią domową, ale nie gdy jeszcze na dodatek muszę pracować na pełny etat - to już jest pełny etat!
Super, jeśli w te przygotowania zostali zaangażowani wszyscy członkowie rodziny
- łącznie z psem, który sam się wyprowadza :) ale jeśli Panie pogrążyły się w tym samotnie
- nie zazdroszczę :(
Z ostatnich dni wszelkie rozmowy pomiędzy znajomymi kobietami zazwyczaj zaczynały się
i kończyły na podsumowywaniu co już mają zrobione, kupione, a czego jeszcze zrobić, kupić nie zdążyły!  
Tylko moje drogie Panie, czy my się przypadkiem same nie zapędziłyśmy w ten "kozi róg"?
Oczywiście jeśli nie kupimy najbliższym prezentu, będzie nam smutno patrzeć na ich rozczarowane twarze, ale jeśli nie posprzątamy szafy, czy nie umyjemy okna - czy naprawdę będzie to takie straszne uchybienie?!
Rozumiem, że jako osoba samotna (co nie oznacza, że bez mieszkania i rodziny) mogę nie rozumieć kobiet, które mając rodziny starają się pogodzić te wszystkie rzeczy na raz, oraz zadowolić te wszystkie osoby wokół siebie - ale co się stanie jak nie umyją na przykład przed świętami okien? Znając kobiety to pewnie ostatnie mycie odbyło się około jesieni, więc nie przesadzajmy coś tam przez te okna widać, a nawet dość dużo
- poza tym, po zawieszeniu wszystkich ozdób oraz lampek i tak nie będzie tego widać :)
I gdy jednak uda nam się jakimś cudem rozciągnąć czas wbrew wszelkim zasadom fizyki - posprzątamy wszystko i wszędzie ;) kupimy prezenty wszystkim i wszystko :) ugotujemy
i upieczemy wszystko, to co zgodnie z tradycją i prośbami rodziny powinno być na stole :)
- o nie, nie - My nie odpoczywamy!!
My nadal oczekujemy!!
- Czy ktoś w ogóle zauważy nasze porządki? - nie tylko pytaniem "Gdzie to jest...?"
- Czy prezenty, które z takim trudem wymyśliliśmy - spodobają się i będą trafione?
- Czy potrawy smakowały wszystkim dokładnie tak jak przed rokiem?
- Czy o wszystkich i wszystkim pamiętałyśmy?
A i nie zapomnijmy, że po tych wszystkich rozdanych prezentach, zjedzonych potrawach
- my nadal będziemy sprzątały!!
To jakaś makabryczna pętla czasu - sprzątałam, sprzątam, będę sprzątała! 
I pomimo tych niezbyt wesołych spostrzeżeń, życzę wszystkim takiego porządku w przyszłym roku, abyśmy nie musieli ciągle sprzątać :)
I nie piszę tu tylko o naszych mieszkaniach, ale przede wszystkim o naszym życiu
- zatrzymajmy się choć na chwilę, by nacieszyć się życiem, namyśleć się przed podjęciem kolejnej decyzji życiowej - byśmy nie musieli potem po samych sobie sprzątać ten bajzel, który najczęściej jednak wynika z naszego pośpiechu.
A na koniec taka ciekawa myśl o sprzątaniu:
"Kiedy uporządkujesz swój dom, możesz zacząć naprawdę żyć."
Marie KondoTokimeki. Magia sprzątania w praktyce

PS. I tak od początkowego Oczekiwania przeszłam do sprzątania :) ja sobie tak myślę, że oczekuję, że się samo jednak posprząta :) a ciekawe, co miałby do powiedzenia psychoterapeuta na takie przejście ?!

A Wy z czym kojarzycie oczekiwanie na święta?


Podobne Posty:

2 komentarze

Flickr Images

Popularne Posty

Instagram