OBIECAŁAM SOBIE - NO I WSTYD






Wczoraj właśnie minął pierwszy miesiąc 2018 roku - styczeń za nami -  no i co?
Nie wiem jak u Was, ale jeszcze do wczorajszego wieczoru łudziłam się, że wezmę się i napiszę post - bo obiecałam sama sobie, że przynajmniej raz w tygodniu będę "zanudzała" Was swoimi przemyśleniami :( 
Żeby się jednak jakoś choćby przed samą sobą usprawiedliwić z tego niepisania w ostatni dzień miesiąca - to na moje nieszczęście złapałam wirusa - jak bym nie miała co łapać :(  z gorączką, bolącym gardłem i zasmarkanym nosem - to raczej wena nie chciała do mnie przyjść..
Tak samo jak postanowiłam, że nauczę się zapisywać moje myśli, pomysły - kalendarz na zdjęciu (mój osobisty) mówi sam za siebie - śliczny... i czysty :( 
Dlaczego?
Bo najfajniejsze myśli przychodziły mi do głowy - gdy leżałam już na moim komfortowym łóżku
i opatulona ciepłą pościelą odpływałam w ramionach Morfeusza
(przypominam - Morfeusz to grecki bóg snu :) - jeden z moich ulubionych ;) )
- i właśnie wtedy pojawiały się one... super myśli :)
Niestety bóg jak to bóg - zazdrosny wielce o wszystko inne niż on sam - nie pozwalał mi wyswobodzić się ze swych ramion - a myśli ulatywały jak motyle :)
Nie dość, że uleciały to za nic nie chciały już wrócić - i co ja biedna miałam zapisywać?!
No dobra, żeby nie było, że tak nic nie robiłam w sprawie bloga - to napisałam w styczniu trzy posty z czego opublikowałam dwa - do trzeciego wciąż wymyślam zdjęcie ;)
Udało mi się zrobić też trochę fajnych zdjęć - pomimo tego, że słońce to jak na złość (nie tylko zresztą mi) świeciło tylko wtedy, gdy byłam w pracy i za nic nie mogłam się wyrwać w plener fotograficzny, czy choćby potworzyć kompozycje w domu (czas chyba pomyśleć o jakichś lampach do fotografowania).
Jednak pomimo zapracowania znalazłam czas w pewną słoneczną (o dziwo!) sobotę - na spacer,
a właściwie na dojazdy w fajne miejsca - jednym z nich był Zespół Pałacowo-Parkowy - Zamek Biedrusko w Poznaniu - koleżanka Marzena (świeżo po kursie pilota wycieczek) wymyśliła szlak wycieczkowy śladami Romana Dmowskiego.
Główną atrakcją tego miejsca okazała się dla mnie i koleżanki Justyny - też zapalonej fotografki - altana westchnień zakochanych - czyż nie wspaniała nazwa?! :)
Wzdychałyśmy zachwycone własnymi pomysłami na zdjęcia - niestety w styczniu jak to w zimie (zwłaszcza tej bez białego puchu) zdjęcia są raczej szare i smutne, choć udało się przez chwilę ogrzać w promieniach słońca - nadrabiałyśmy braki w pogodzie humorem :)
Na pewno wrócimy tam na wiosnę :) i wtedy to się będzie działo :)
A poniżej jedno z wielu prześlicznych zdjęć, które wykonała mi Justyna :) Dziękuję :)



A gdy już nic mogłam poradzić na pogodę to zawsze był na zakupy - to kobietę zawsze uszczęśliwi :) Więc coś tam jednak robiłam w sprawie bloga - a że się nie podzieliłam tym z Wami - przyjdzie i na to pora :)
A co z tymi obietnicami?  Może po prostu przestać sobie obiecywać?! Czasami mam wrażenie, że gdy wypowiem głośno to, co sobie postanawiam - to łatwiej będzie mi dotrzymać słowa wobec samej siebie, ale potem nadchodzą dni przepełnione pracą, obowiązkami domowymi czy po prostu zwykłym zmęczeniem i nie chce mi się nic :(
Bez sensu jest zmuszać się do czegokolwiek - cała sprawa traci na znaczeniu, gdy nie wynika z potrzeby serca, z potrzeby samej siebie.
Ciekawy cytat autora Jo Nesbø – z książki Wybawiciel na temat obietnic znalazłam na stronie Lubimyczytać.pl:
"- Nie wierzysz w Boga ani we własne słowo? Co więc zostaje?
Harry ciaśniej owinął się kurtką.
- Powiedz mi w co wierzysz, Harry?
- Wierze w następną obietnice. (...) Wierze, że człowiek może dotrzymać obietnicy, chociaż złamał poprzednią. Wierze w nowe początki."


Dlatego myślę że, nie możemy przestać sobie obiecywać :) 
Tak jak codziennie wstaje nowy dzień z nowymi nadziejami, tak my możemy mieć nowe obietnice - pamiętajmy jednak, że jakiś sens tego obiecywania będzie tylko wtedy, gdy jednak coś z tych obietnic spełnimy :) choćby dla własnego samozadowolenia.

A czy Wam udało się dotrzymać wszystkie postanowienia na styczeń?
Czy jednak coś przełożyliście na kolejny miesiąc?






Podobne Posty:

0 komentarze

Flickr Images

Popularne Posty

Instagram