WIOSENNE PRZEBUDZENIE

Wiosną to mi się chce
Wiosna w Luksemburgu - kwiecień 2018 :)

Mam wrażenie, że im jestem starsza, tym coraz bardziej zwracam uwagę na to, jak otoczenie oddziałuje na mnie i jak ja działam na otoczenie.
Wydaje mi się, że kiedyś wszystko było prostsze - kiedyś to znaczy, wtedy jak ja byłam młodsza :)
Kiedyś gdy się cieszyłam, to po prostu się cieszyłam, gdy opanowywała mnie złość - to po prostu się złościłam. Teraz gdy się cieszę, to zastanawiam się nad powodem mojej radości - dlaczego?
z jakiej przyczyny? i czym to się skończy?
I nigdy, ale to naprawdę nigdy nie staram się tej wesołości powstrzymać :)
Natomiast każdy atak złości jest dokładnie przeze mnie analizowany, bardzo szybko tłumiony - często ze złym skutkiem dla mnie. Bo prawdą jest, że jeśli nie wyrzucimy złych emocji z siebie, ich nagromadzenie może w pewnym momencie skutkować "groźnym" nie tylko dla mnie,
ale także dla mojego otoczenia efektem.
Bo o ile, nie hamuję w sobie potrzeby radości, nieopisanego optymizmu, czy często po prostu "głupawki" - to złość szybko jest przeze mnie wyciszana - co prowadzi u mnie nie tylko do powstawania schorzeń fizycznych, ale także kumulacji - grożącej co najmniej "wybuchem atomowym", a wtedy to już wszyscy powinni mieć się na baczności :)
Zadziwiające zaś dla mnie jest to, że będąc osobą młodszą - zupełnie nie interesowało mnie,
co o tym wszystkim sądzą moi najbliżsi - zwłaszcza, że komunikat od nich był jasny
- niech się wygada, przynajmniej jej "ulży", a my i tak nie słuchamy :)
Teraz często mając potrzebę wygadania się przed siostrą czy przyjaciółką
- najpierw przepraszam,
że znowu muszę im poopowiadać o sprawach, które tak naprawdę ich nie dotyczą, ale często również, o których nie mają zielonego pojęcia :) Choć plusem takich moich "wygaduszek" jest fakt, że moja siostra może zacząć mówić o sobie, jako o osobie specjalizującej się w problemach księgowych :)
A właściwie dlaczego poruszam takie tematy mówiąc o wiośnie?
Ponieważ mam wrażenie - no dobra, to nie wrażenie - to fakt :)
- że wraz z nadejściem wiosny, jestem coraz bardziej radosna :)
I to nie jest tak, że spotyka mnie to po raz pierwszy w życiu!
Tylko do tej pory nie umiałam tego nazwać, określić, wytłumaczyć...
Teraz gdy coraz częściej i intensywniej otwieram drzwi świadomości w swojej głowie - rozumiem, skąd biorą się te wszystkie moje uczucia, reakcje i interakcje. I jestem zdziwiona! :)
Jestem zdumiona, ponieważ nie od dziś posiadam "tajemną" wiedzę, że człowiek żyje w zgodzie
z przyrodą, a więc nie tylko pogoda, ale również zmiany pór roku mają niesamowity wpływ nie tylko na nasze samopoczucie, nasze życie oraz na decyzje, które podejmujemy dokładnie w tym , a nie innym określonym czasie.
I stąd według mnie bierze się całe nieporozumienie z na przykład postanowieniami noworocznymi. Moim zdaniem bardzo trudno jest rozpocząć nowe przedsięwzięcie, a przede wszystkim być w nim konsekwentny, gdy za oknem ciemno, buro i ponuro. Przez "krótki" dzień zimowy mamy wrażenie, że z niczym nie możemy zdążyć, na nic nie mamy czasu.
A przecież to nie jest prawda!
Każdego dnia mamy dokładnie 24 godziny do wykorzystania - ale skoro nie "współgra" z nami natura - w zimie przecież jest uśpiona, zamrożona - to i my wpadamy w pewien stan letargu :(
Ale zawsze po zimie nadchodzi wiosna! i wtedy to już naprawdę nie mamy wyboru!
Dni robią się dzięki słońcu coraz dłuższe, przyroda wychyla się spod zaschniętych zeszłorocznych liści, na drzewach pojawiają się pierwsze zalążki liści - i wtedy nam się również "więcej" chce
- no dobra :) myślę, że powinno się chcieć :)
Bo jeśli ktoś nie czuje w sobie potrzeby zmian, nie ma takiego wewnętrznego przymusu, aby próbować czegoś nowego  - to nie ma na niego "bata" i należy (moim skromnym zdaniem) zostawić go samego sobie - nic na siłę :)
To właśnie na wiosnę bardzo często spoglądam ze zdziwieniem na samą siebie :) jak wiele rzeczy mogę zrobić, jeśli tylko wrócę do domu w "normalnych" godzinach popołudniowych.
Jak wiele pomysłów i rozwiązań przychodzi mi do głowy, gdy tylko mam okazję spojrzeć na słońce i ogrzać się w jego promieniach.
Retrospektywnie patrząc przypominam sobie, że to właśnie wiosną postanowiłam wiele lat temu wyjechać do Luksemburga, ale również wiosną po trzech latach z niego powrócić do Polski.
To rozkwitająca wiosna wokoło przyczyniła się do zakupienia mojego ukochanego aparatu fotograficznego, a następnie nabycie auta - bym mogła przemieszczać się bez przeszkód w poszukiwaniu coraz piękniejszych widoków.
Również wiosenny zryw nowości podyktował mi w wieku 38 lat zapisanie się na studia - i żal, gdy przez kolejnych 5 wiosen nie miałam wystarczająco dużo czasu dla przyjaciół, ale i dla przyjemności fotografowania - moje pliki ze zdjęciami wiosennymi z tego okresu, mają zdecydowanie mniejsze pojemności, niż z innych wiosennych wypraw.
W tym roku na wiosnę całkiem niespodzianie jedna rzecz, a w 100% zaplanowana druga sprawa - spowodują na pewno duże zamieszanie w moim życiu.
Pierwszą z tych rzeczy, a zupełnie przeze mnie nieprzewidywaną - jest awans zawodowy.
Nowe możliwości otwierające się przede mną oraz mnóstwo obowiązków - umożliwi mi na pewno sprawdzenie się tej roli, ale także mam nadzieję spotęguje moja dość "marną" wiarę we własną wiedzę, siłę i siebie...
(I w tym momencie na pewno "dostanie" mi się od rodzeństwa i przyjaciół, którzy to czytają! :) )

Druga sprawa, która została zaplanowana, a na podjęcie decyzji o niej miała wpływ Paula - osoba, za namową której powstał ten blog - to udział w Kwietniu (gdy to piszę - oznacza, że już jutro, a właściwie dziś :) ) w Blog Conference w Poznaniu :)
I o ile, o pierwszym temacie nie mam żadnych wyobrażeń, bo po prostu wiem co muszę robić, to sprawa konferencji jest dla mnie wielką niewiadomą. Oczywiście dzięki Organizatorom wiem, co się tam będzie działo i kogo mogę spotkać - jest plan, są informacje - ale zupełnie nie mam pojęcia, jaki to wydarzenie będzie miało na mnie wpływ :)
Lecz z optymistycznym-wiosennym przebudzeniem oczekuję nie tylko ciekawych informacji na temat prowadzenia bloga, ale przede wszystkim przeżycia radosnych chwil oraz poznania interesujących ludzi - ludzi z pasjami, zainteresowaniami i ciekawych życia, w którym nie ma czasu na nudę :) A na koniec cytat z książki Izabeli Sowy - "Smak świeżych malin":
"Wiosna to początek nowego.
Człowiek się zastanawia, co zmienić, którą drogę wybrać."

A Wy co zaplanowaliście ciekawego na wiosnę? 
Macie zamiar coś zmienić w swoim życiu?

Podobne Posty:

0 komentarze

Flickr Images

Popularne Posty

Instagram